Forum ...::: Omen Mortis :::...
Grupa Omen Mortis zajmująca się grami fabularnymi i karciankami
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

fpiertol? ale komu?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::: Omen Mortis :::... Strona Główna -> D&D
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lusi
Miszcz Fsi



Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:53, 29 Maj 2006    Temat postu: fpiertol? ale komu?

Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Sprawa jest taka:
Opisać się macie znaczy się wygląd zewnętrzny, zachowanie, nawyki wbrew pozorom ma to troche uprzyjemnić grę Razz pozatym będziecie mieli szanse wytłumaczyc wasze zakazane gęby Razz (to ostatnie do geniuszy z Cha<10 a takich troche sie znajdzie Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_07 ) Możecie wklejać screeny ale kilka słów opisu ma sie znaleźć, a żeby zmobilizować dekadentów dodam że będzie nagroda dla oryginalnych inwencji Razz może jakiś statsik podskoczy Yellow_Light_Colorz_PDT_04.(Jedyny wasz problem w tym ze ja oceniam Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Yellow_Light_Colorz_PDT_06 )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stan Wintasz
MG



Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 1455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:13, 30 Maj 2006    Temat postu:

Niski dobrze zbudowany człowiek. Urodził się już jako likantro[color-red]p[/color]/dzikołak... Od dziecka jego ulubionym jedzonkiem były trufle, walka z innymi dzieciakami sprawiła że jest wstanie zabić za trufla. Geny dzika nie pozwalają mu na przyglądanie się jak cierpi jakiś dzik, lub świnia. Od 10 roku życia mieszka w lesie, w swojej norce. Ograniczony kontakt z ludkami oraz niezwracanie uwagi na zapach, poździeraną skóre od spania na leśnym podłożu sprawiły że nie należy do najcharyzmatyczniejszych. Pewien dziki elf nauczył go fachu krawieckiego. Elf ten został zabity ponieważ miał trufle. Od niedawna na jego terenach zaczeła rozrastać się wieś. Na pierwszy rzut oka wydaje się niebezpieczny, ale jeśli ktoś nie ma trufli ani srebra (naturalny wstręt liknatropi do tego surowca) to jest całkiem sympatyczny, jednak źłe czuje się w tłumach i staje się agresywny. Jego skóra jest pełna blizn obtarć itp. włosy tłuste grube i lekko postawione. Ręce spracowane, wzrok pełen smutku i rozpaczy.
Starczy?

Musi Yellow_Light_Colorz_PDT_08 sorki za kolorowankę, ale nie wytrzymałem gdy zobaczyłem skure, optarcia i żut Yellow_Light_Colorz_PDT_11. (chodziło mi bardziej o wizerunek niż o historie ale też może być)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młody
Arcyksiąże



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła, Górne

PostWysłany: Czw 15:34, 01 Cze 2006    Temat postu:

Oto moja hisoria:
Urodziłem się w samym tętniącym życiem Waterdeep. Mój ojciec był złotnikiem, który był szanowaną osobistością w Waterdeep. Matka była raczej gospodynią ale również umiała tkać i szyć. Jako dziecko byłem dość nieznośny. Denerwowało mnie że byłem wyśmiewany przez inne dzieci iż byłem bogatszy od nich. Ojciec chaciał bym przejął jego pracę, i nauczył mnie jak przetapiać metale za co jestem mu winien oddać pokłon. W wieku 14 lat miałem tego wszystkiego dosyć, przestałem chodzić w bogatych ubraniach, jadać syto. Przez pół roku żyłem miastem, chodziłem jego zakamarkami z innymi ludźmi, siedziałem po karczmach razem z kolegami, kryłem się i chowałem. Moi rodzice szukali mnie przez cały ten czas.
Zacząłem mieć problemy gdyż żeby przeżyć musiałem kraść i zaczęto mnie ścigać. Wtedy zauważył mnie w karczmie pewien stary mężczyzna, który z niewiadomych przyczyn chciał mi pomóc. Dziś wiem że rozpoznał we mnie syna złotnika. Zaprosił mnie do dzielnicy portowej za 2 dni. Morn (tak się zwał) zaoferował mi naukę, schronienie oraz wyżywienie. Niewiedziałem jaką naukę ale się zgodziłem. Po dwóch dniach przyszedłem na wskazane przez niego miejsce. Był to mały dom z kuźnią. Okazało się gdyż wie iż umiem podstawy kowalstwa i zaczął mnie kształcić na kowala.
Mieszkałem razem z nim 10 lat kując broń. Często opuszczałem dom wybierając się do karczm i słuchając opowieści o dalekich krainach, w których zawsze chciałem się znaleść. Jedej z tamtych nocy wyruszyłem dalej niewiadomo czego oczekując. Znów chciałem zasmakować bogactwa. Niespodziewanie w "Gospodzie Spalony Wieprz" zaczęła ze mną rozmawiać jedna z pracownic. Bardzo byłem zadowolony gdyż zawsze chciałem zaznać prawdziwej miłości. Oczywiśćie jako dziecko widywałem się z dziewczętami ale zwykle były one bogate i rozwydrzone (rodzice je wybierali). Spotykałem się z nią kilka tygodni. Zakochaliśmy się, i postanowiliśmy wyjechać, ja już miałem spore umiejętności, więc nasz plan polegał na tym by założyć warsztat w jakimś innym mieście uciec z tąd na wieś gdzie będziemy szczęśliwi bez trosk. Tak też się stało, przeprosiłem i podziękowałem Mornowi. Był taki ze mnie dumny iż wreszcie jestem samodzielny i chcę spędzić życie z tak piękną kobietą.
Wyjechaliśmy na małe miasto pośród pola w okolicach Waterdeep. Tam udało nam się wykupić mały dom (choć trudno było z funduszami jak i znalezieniem), niemówiąc już o dobudowaniu warsztatu. Interes rozkwitał, poznałem ciekawych ludzi ale jedem z moich przyjaciół był zasdrosny o to iż miałem tak piękną żonę. Wtargnął jednego wieczora do mojej kuźni podczas jak pracowałem. Zaczął niewinną rozmowe o mojej żonie. Niespodziewanie zupełnie z zaskoczenia rzucił się na mnie i chwytając moją głowę przyłożył ją do rozżarzonego węgla. Rzuciłem się po niewykończone ostrze które leżało w tym ogniu i ugodziłem go prosto w serce.
Moja twarz została zupełnie zmasakrowana. Leżałem u medyka 3 tygodnie po czym władze miasta kazały mi się wynosić z tąd i nigdy niewracać, mimo iż walczyłem w obronie własnej. Najdziwniejsze było że gdy leżałem u medyka pierwszy tydzień niezobaczyłem mojej żony. Okazało się iż opuściła miasto z całym majątkiem. Udało mi się odzyskać kilka drobiazgów. Inni przyjaciele wsprali mnie przed wygananiem finansowo. Chciałem wrócić do samego Waterdeep, do rodziców. Idąc bezradnie w strone wielkiego miasta ujrzałem iż wznosi się przydrożna wieś. Postanowiłem iż lepiej będzie pomóc tym ludziom i przydać się na coś. Sądziłem iż to najlepsze rozwiązanie. Dziś pracuje tutaj jako miejscowy kowal czekając na łut szczęścia iż kiedyś będe podróżował.

heh jaki ty szlachetny Razz
no i jak chcesz tesciowa na darmozjada?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Młody dnia Czw 19:57, 01 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Momek
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2005
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:03, 01 Cze 2006    Temat postu:

Hmmm Będzie to krótka i nudna Historia :



Wrodził sie dawno jego życie za młodu było pełne przygód ( [link widoczny dla zalogowanych] ) od dziecka miał kontakt z końmi zawsze go fascynowały. Lecz i kobiety nie były mu obce ( zawsze było w jego młodzieńczym zyciu ich sporo ) pewnego dnia spodkał na drodze swojego zycia kobiete której oddał całe swoje zycie i swojego konia bo była dla niego wszsystkim mieli curke (Alicje) lecz jak i konia tak i dziecko no i dom Ona mu zabrała, od tamtej pory pogrązony w tęsknocie i po stracie swojego ukochanego konia stracił chęć do zycia.
Nie jest juz młodzieńcem jego twaz juz nie jedno widziała Yellow_Light_Colorz_PDT_15 i nie jednej osobie pomogł dobrym słowem jak i pomocną dłonią. Nosi wąsa (lubi sie nim bawić - niewiedomo dlaczego nie chce mu rosnąc broda Yellow_Light_Colorz_PDT_46 [ale wąs mu starcza] ) czesto mozna zobaczyć go poprostu lezącego lub odpoczywającego w słońcu jak wygrzewa nogi (gdyby miał kominek to by to robił w domu) Człowiek o złotym sercu lecz jego przeszłość nie mówi o nim jaki jest teraz

... lecz nadchodzą zmiany Yellow_Light_Colorz_PDT_14 Yellow_Light_Colorz_PDT_14
jak narazie to tyle.
[]_([])[]_ Momek no teraz jest ok:P co bonusy do postepowania ze zw bys chcial xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Momek dnia Czw 19:02, 01 Cze 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
XaRgos
Don Iksiu



Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła/ Górne

PostWysłany: Czw 16:26, 01 Cze 2006    Temat postu:

No to teraz ja . . .

Carl Berg jest jeszcze mlody, wiec swiata za duzo nie widzial... Urodzil sie w Waterdeep, ale chec poszukiwania przygod zmusila go do opuszczenia tego miasta... Nie dotarl zbyt daleko, bo tylko do wioski znajdujacej sie 0,5 - 1 dzien drogi od Waterdeep XD... tam sie osiedlil i zaczal prace jako barman w miejscowej tawernie... po pracy pedzi w domu co - nieco, z roznym skutkiem XD, narazie raczej gorszym, niz lepszym XD, ale sie stara XD...

Od malego byl muzykalny XD, lubi sobie pospiewac XD, caly czas chce sie nauczyc grac na czyms : P... przystojniak z niego XD... jego ulubinym zajeciem w pracy jest polerowanie i tak czystego blatu XD... nie planuje narazie opuszczenia miejsca, w ktorym aktualnie mieszka, poniewaz takie zycie mu odpowiada... niepoprawny komplemenciarz XD... woli dac innym pic, niz pic samemu XD...



Tak mniej-wiecej wyglada... jesli ma inny kolor wlosow, to sie wytnie Razz, no i nie ma takiego instrumentu X D . . . ale cos takiego . . .

Moze byc MF Lusi?

(MF - Miszcz Fsi XD)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez XaRgos dnia Sob 22:28, 22 Lip 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młody
Arcyksiąże



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła, Górne

PostWysłany: Czw 20:11, 01 Cze 2006    Temat postu:

Teraz o samym wyglądzie gdyż niezmieściłby się w poprzednim poście

Byłem osobą dobrze wychowaną lecz moje maniery zostały zupełnie zapomniane podczas życia na ulicy. Przywykłem do hamstwa i wulgaryzmów które często lecą przez dzielnice portową. Jestem lekko nieokrzesany i lubie czasami przestać nad sobą panować. Jestem osobą dość spokojną lecz załamaną moją obecną sytuacją. Jako kowal mam wiele blizn na ciele niemówiąc o twarzy która przed moim wypadkiem wyglądała mniej więcej tak:


Dziś moja twarz jest odrażająca i będe starał się o maskę dla mnie gdyż sądze iż moja brzydota jest bardzo odrażająca i wystrasza nawet ludzi. Obecnie mieszkańcy wiedzą że jestem osobą uczynną lecz mało towarzyską po tym co przeszedłem. Co do samego wyglądu jestem wysoki i krępy. Gibkość straciłem na rzecz mięśni które mam spore.
Mam bardzo dużą bliznę wzdłóż ręki (mały wypadek podczas wykuwania pierwszego miecza). To nie jedyna blizna jaką mam gdyż czasem się zdarza iż dotknę czegoś rozgrzanego. Jestem owłosiony na klatce piersiowej, nogach oraz w okolicach narządu płciowego. Moja twarz jest bardzo zmasakrowana, mam dużo blizn oraz poparzenia na lewej części twarzy. Wygląda to tak jakbym miał tam dwa razy wszystko grubsze niż po drugiej strony (opuchlizna jest duża, dobrze że medyk był kapłanem) Mam czarne włosy które są proste niesą za krótkie ni długie. Moje oczy są zielone, widać w nich ból i zmęczenie, choć sam jestem człowiekiem przd którym wiele do przejścia. Jedyne co się zmieni w moim wyglądzie to pewnie to że wyszczupleje, posiwieją mi włosy i pojawią się zmarszczki. Do mojego wyglądu już przywykłem lecz niechcę by inni musieli na mnie patrzeć, więc dlatego chce się wyrwać gdzieś gdzie będą mogli zrobić mi idealną maskę na moją twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stan Wintasz
MG



Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 1455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:03, 01 Cze 2006    Temat postu:


tak wyglądałem zanim ubrałem swoje skóry... i mam troszke zadrapań, na rękach i twarzy... od spania w norce Razz teraz starczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Wilq



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 15:18, 31 Paź 2006    Temat postu:

Jak wszyscy to wszyscy... Mam nadzieję że jeszcze zagramy tymi postaciami... Otóż mój niziołek to taki lekkoduch, który ma strasznie dobre serduszko i oddaje trufle Guciowi za bezcen. Ma słabośc do elfek, przez co często wpada w kłopoty. Jest mistrzem kuchni, czego nauczyła go babka. Uciekł z domu jak przypadkiem dodał cyjanku zamist soli do potrawy... Yellow_Light_Colorz_PDT_08 Lecz ostatnimi czasy zaczął go fascynowac fach wojownika... Jazda na dużym zwierzęciu (pies) i machanie mieczem to jak się okazało jego żywioł. Może i na razie mu nie wychodzi, ale wierzcie lub nie, kiedyś będzie najlepszym wojownikiem na świecie Yellow_Light_Colorz_PDT_01 No może nie najlepszym, ale dobrym na pewno. Poza tym tak wygląda:


Może nie tak do końca ubrany i nie ze sztyletem, ale coś koło tego. A tak na prawdę to zastanawia się jeszcze nad fachem złodziejaszka jakiegoś, który zabja, ale z ukrycia Yellow_Light_Colorz_PDT_15 Ale ani mru-mru. Na razie się zachłysnął rolą woja... Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::: Omen Mortis :::... Strona Główna -> D&D Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin