...::: Omen Mortis :::...
Grupa Omen Mortis zajmująca się grami fabularnymi i karciankami
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum ...::: Omen Mortis :::... Strona Główna
->
Świat Mroku
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Regulamin
Sekretariat
Gry
----------------
Pu-239
D&D
7th Sea
Zew Cthulhu
Śródziemie
Wiedźmin
Warhammer (WFRP)
Warhammer 2 e.d.
Neuroshima
Frankenstein Faktoria
CyberPunk 2020
Arkona
Kroniki Mutantów
Naruto Chronicles
Matryca
Crystalicum
Droga Ku Chwale
Spellslinger (d20)
Magic: The Gathering
Kult
Systemy Bitewne
Gry On-line
Inne Gry
Hospiterror
Planszówki
Dragon Ball
Świat Mroku
Wolsung
Earthdawn
e-Sesje
----------------
ePu-239
eSesja Gucia (narazie bez nazwy konkretnej xD)
Arkona OnLine
N@ruto
Inne
----------------
Projekty Autorskie
Co dodać lub zmienić?
Grupa Omen Mortis
Nie zrzeszeni
Odpady z sesji.
Obszar wewnętrzny
----------------
Obszar ogólny
Gućlandja
Gry Komputerowe
----------------
eRepublik
Offtopic
----------------
Gry komputerowe/ Gry na konsole
Spam!
Targowisko
Kosz
ShoutBox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sirras
Wysłany: Nie 16:02, 11 Lut 2007
Temat postu:
Węże Światła
***
Węże Światła są niezależną i dumną, hermetyczną sektą Wyznawców Seta. Jego duma leży w jego adoptowanej niepodległości od Setytów; Węże nie mają żadnego powiązania z podstawowym klanem. Podczas gdy wiele Setyckich ścieżek powiązanych jest z historią starożytnego Egiptu, Węże twierdzą, że powstali w Indiach Zachodnich.
Węże Światła pojawili się, gdy Sabat ruszył na Haiti w 1960 r. Przedtem, grupa która stała się Wężami mogła być kultem Setytów oszustów, studiujących voodoo jak i jego mistycyzm mógł być używany dla ich korzyści jako nieumarłych. Do 1970 roku, Sabat był zbyt zdezorganizowany, by zwracać uwagę na Karaiby, mimo pewnego stopnia działalności i obecności tam, Sabat po prostu był nieaktywny. Faktycznie Miecz Kaina nie miał żadnego pomysłu, co począć z tym "zgubionym plemieniem" Setytów istniejącym na Haiti. Gdy sekta stała się świadoma kultu, Sabat rozpoznał bezlitosną siłę grupy i dał ochronę ich nowicjuszom. Możliwe jest, że pierwszy Wąż był młodym Setytą, który zgodził się z polityczną filozofią Sabatu. Kiedy wiadomość o odkryciu Sabatu dotarła do uszu Setytów, ich starsi zabronili współdziałać swoim dzieciom z Mieczem Kaina.
Odłam sekty, przyzwyczajony do wampirzych forteli lub z innych powodów, wołał zignorować starszych i szukać schronienia w szeregach Sabatu. Rozłam poszerzał się co noc, aż Węże Światła proklamowali całkowitą niepodległość od Wyznawców Seta. Rozłam mógł zostać osiągnięty przez eksperymentowanie z ich wężową Dyscypliną i miejscowym Karaibskim mistycyzmem. Nowocześni członkowie Wężów rozumieją, że zostaliby zgniecieni przez Setytów, gdyby nie interwencja Sabatu. To jest przyczyną ich niepodzielnej lojalność względem Sabatu. Ponieważ Węże wybrali przymierze z Sabatem, zyskali wrogość Wyznawców Seta i vice versa. Nienawiść miedzy tym dwoma - teraz oddzielnym liniami krwi jest głęboka, a Setyci uważają Węże za zdrajców klanu. Tak naprawdę, Węże Światła uważają Wyznawców Seta, za odrażających, przez ich zamiar zniszczenia świata, dzięki zmartwychwstaniu wampirzego boga nieumarłych. Dwie grupy nie szczędzą żadnego wysiłku w zrażaniu przeciw sobie innych, grając w śmiertelną świętą wojnę poprzez kontynenty. Węże Światła również sprzeciwiają się Przedpotopowcom z podobnych powodów, np. cytowane proroctwa Haitanskiego Voodoo podobnego do Gehenny przepowiedzianej w Księdze Nod. Do Sabatu ich ideologia pasuje doskonale. Manipulacja przez uwodzenie jest narzędziem wyboru dla Węży Światła, którzy prowadzą niebezpieczną grę ataku i kontrataku przeciw ich rywalom Setytom z użyciem śmiertelnych pionków. Członkowie tej Linii Krwi władają bronią uzależnienia i rozkładu. Są ekspertami w odkrywaniu słabości celu i używają jako narzędzia narkotyków, sexu, władzy lub czegokolwiek innego, aby zyskać kontrolę nad celem. Cieszą się ze sposobności doprowadzenia książęcego miasta do upadku od wewnątrz. Kilku Węży może wzmacniać rozwiązłość w dużej metropolii poprzez znaczne spotęgowanie handlu narkotykami, wabiąc niewinne ofiary ku prostytucji, a także na wiele innych sposobów. Wola działać za kulisami, rozciągając swoją kontrolę na ludzi i sługi Kainitów, bez wystawianie siebie, jako oczywistych celów. Pozbycie się Węży Światła z miasta jest podobne do obierania cebuli: musisz oderwać po kolei wiele warstw zanim dojdziesz do sedna.
Starsze Kobry wpajają swoim potomkom olbrzymią lojalność od nocy ich przekształcenia. Węże Światła porównują swoją walkę o odcięcie się od Wyznawców Seta do historii ich korzeni w Indiach Zachodnich. Podczas ich rozmów słychać dużo Haitanskiego żargonu i odniesień do Voodoo. Czerpią oni próżniaczą przyjemność z Jyhadu pomiędzy Sabatem i Camarillą, i mimo iż tworzą wspaniałych agentów dla Sabatu, to ich lojalność zostaje przede wszystkim zarezerwowana dla liderów kultu. Wąż Światła przedkłada służbę wymaganą przez kult i wybraną dla niego jeszcze przed przekształceniem ponad wymagania Sabatu.
Przydomek: Kobry.
Wyglad: Węże Światła noszą specyficzną odzież charakteryzującą ich jako Kainitów Voodoo. Wybór kolorów bazuje na symbolizmie ich wiary; kolory wiążą Kobry z pewnymi bóstwami. Biel powiązana jest z boa mądrości, niebieski z boa harmonii, czerwony z boa wojny, czarny z boa śmierci i tak dalej. Węże mieszają te kolory w codziennym odzieniu, nawet łącząc je w przypadkowe wzory. Kiedy nie czują potrzeby przedstawiania siebie jako Węży, wtedy zapożyczają tradycyjne Haitańskie odzienie, składające się z lekkiego kaftanu i lnianej bluzy.
Schronienie: Członkowie tego klanu preferują schronienia położone blisko wody gdzie mogą przeczekać godziny dzienne. Wierzą, że płynąca woda może ich ochronić przed klątwą - boa Seta. Jeżeli to możliwe wolą spać wraz ze sforą. Preferują przebywanie w miejscach, gdzie mogą słyszeć płynącą wodę lub fale. Ozdabiają swoje schronienia na wiele rożnych sposobów, ale często faworyzują Karaibskie motyw z makabrycznymi drewnianymi rzeźbami, metalowymi zdobieniami i batikowymi wiszącymi ściankami. Wiele Węzy Światła posiada tajne schronienia, gdzie mają proste ołtarzyki poświecone ich duchowym przewodnikom.
Pochodzenie: Węże Światła często wybierają na członków klanu Haitańczyków albo ludność pochodzenia północno-afrykańskiego, jeśli jest to praktyczne. Oczywiście, każdy może służyć Węzom Światła, o ile wykazuje wysoką inteligencję, agresywne skłonności i gotowość, by się uczyć . Wszystkie Węże Światła muszą studiować i praktykować teologię Voodoo, albo jakąś inną formę okultyzmu. Klan pragnie powiększyć swą siłę i liczbę członków, co spowodowane jest pragnieniem, by stać się poważnym graczem w Sabacie.
Kreacja Bohatera: Węże Światła mogą mieć dowolną postawę, ale często mają kapłańskie, okultystyczne albo religijne skłonności. Ich Natura skłania się by służyć samemu sobie, chociaż Postawa objawia udawany altruizm. Atrybuty Społeczne są najczęściej pierwszorzędnymi, zaraz przed Atrybutami Umysłowymi. Wiedza i Talenty są jednakowo wysoko cenione. Kobry często splatają się z miejscową kulturą śmiertelnych, rozwijając do wysokich poziomów cechy Pozycji takie jak Sprzymierzeńcy, Kontakty, Wpływy i Mienie. Niektóre Węże Światła uczą się Nekromancji lub Taumaturgii, specjalizując się w ścieżce Kości i Taumaturgii Ducha. Wielu Węzy Światła również znajduje cel i stabilność w ścieżce Mocy i Wewnętrznego Głosu, lub ścieżce Lilith.
Klanowe Dyscypliny: Niewidoczność, Prezencja, Serpentis.
Ułomności : Węże Światła mają taką samą ułomność jak Wyznawcy Seta. Tak jak i oni, wywodzą się z pierwotnej ciemności i również w ten sam drastyczny sposób reagują na światło. Węże tracą dwa dodatkowe poziomy zdrowia kiedy zostają zranieni przez światło słoneczne. Węże Światła również w ten sam sposób reagują na bardzo jasne światło, sztuczne i każde inne (światło słoneczne, światła reflektorów, błyski substancji chemicznej, etc.).
Organizacja: Wiedza jest siłą i Kobry uznają te zasadę. Uczestniczą we wszystkich spotkaniach sfory Sabatu i rytuałach, czasami organizując działania sfory, specjalnie Zgromadzenia Wojenne i oblężenia. Utrzymują również luźną siec komunikacyjną miedzy członkami swego Klanu, do przekazywanie informacji o Sabacie i personalnej aktywności Klanu.
Sirras
Wysłany: Nie 16:01, 11 Lut 2007
Temat postu:
Tzimisce
***
Klan Tzimisce słynie ze swego zła, a do najsłynniejszych przedstawicieli tej linii należy sam Vlad Tepes, Palownik, który odstąpił od klanu i sekty. Tepes wśród śmiertelnych zyskał ponurą sławę za swe szczególne okrucieństwo, ale jest to cecha dość powszechna u wszystkich członków tego klanu.
Przez wielu wieków klan Tzimisce panował nad bałtyckimi obszarami Europy Wschodniej. Rejon ten był ich potężną bazą, dopóki Tremere - wówczas śmiertelni czarodzieje - nie założyli swojego zgromadzenia na obszarach dzisiejszej Bułgarii. Przez jakiś czas ta dwójka koegzystowała w pokoju, nie narzucając się sobie nawzajem. Aż wreszcie szaleni na punkcie potęgi Tremere użyli kilku pochwyconych Tzimisce w swych perwersyjnych rytuałach, pragnąc wyabstrahować z ich ciał esencję nieśmiertelności. Niektórzy Tzimisce do dziś uważają, że był to początek istnienia Tremere jako klanu.
Znana jako Dom Tytalusa grupa czarodzieji odkryła działalność Tremere i z pomocą okultystów rozpoczęła działania przeciwko bractwu. Zwietrzywszy co się świeci, Tremere poczynili stosowne przygotowania, w szczególności zapewniając sobie dodatkowe wsparcie magiczne z nieznanych innym źródeł. Atak nie zaskoczył przygotowanych nań Tremere i Dom Tytalusa poniósł porażkę, a jeszcze do tego doszły początki działania Inkwizycji, co w efekcie spowodowało znaczne zmniejszenie wszelkiej aktywności magów.
Podczas wojny czarodzieji także Tzimisce ucierpieli z rąk Tremere, nic wiec dziwnego, że szukający zemsty na Tremere klan zaoferował Domowi Tytalusa swoją pomoc. W zamian za wsparcie Dom Tytalusa obiecał dopilnować, aby żaden czarodziej nie naruszał nigdy więcej terytorium klanu. Obie grupy rozpoczęły wspólne działania przeciwko Tremere.
Przymierze to przetrwało przez wiele lat. Nawet kiedy stało się już zbędne, obie grupy nadal utrzymywały kontakty miedzy sobą, sporadycznie pomagając sobie nawzajem. Wciąż jest to sekretnie praktykowane. Tzimisce do tej pory mają powiązania z niektórymi czarodziejami, utrzymywane w głębokiej tajemnicy dla uniknięcia krytyki ze strony przywódców innych klanów.
Buntownicy Tzimisce daleko zaszli w niszczeniu starszych swego klanu, nie skupili jednak wszystkich sił na zlikwidowaniu tych, którym udało się przetrwać. Pozostali starsi żyją jako Inconnu w Bułgarii, Rumunii, Austrii i na Węgrzech, samotnie przesiadując w swoich schronieniach na zamkach i w rezydencjach. Zgromadzili tak wielka siłę, magiczną i polityczną, że nie obawiają się swego byłego klanu, a tym bardziej Camarilli.
Tzimisce bardzo wysoko cenią naukę. Należą do najbardziej wykształconych istot na ziemi. Próbują zrozumieć magię na równi z nauką, nie udało im się jednak osiągnąć takiego zrozumienia tej dziedziny jak Tremere. Chociaż są nieludzcy, nie okazują tego w taki sposób jak Odszczepieńcy Toreadorzy. Większość Tzimisce jest ponurych i poważnych. Znani są z braku poczucia humoru. Wysoko cenią prywatność.
Tzimisce pod względem potęgi i liczebności jest drugim klanem Sabatu. Najwyższą pozycje w obu notowaniach zajmuje klan Lasombra, jednakże to Tzimisce są siłą napędową ideologii Sabatu, jego dążeń i planów. Klan Tzimisce wydaje się zadowolony, że sprawa planowania konkretnych posunięć sekty zajęli się Lasombra.
Historia: Nie bez powodu Bałkany uważane są powszechnie za ojczyznę wampirów, nie bez przyczyny stamtąd pochodzi najwięcej legend o straszliwych nieumarłych, wychodzących w nocy ze swych kryjówek, by poić się krwią niewinnych. Od stuleci Wschodnia Europa była domem dla wampirów z klanu Tzimisce, którego sama nazwa wzbudza lęk w dzieciach Camarilli. Wampiry od zawsze były potworami, pasożytami przynoszącymi ludziom cierpienie i śmierć, jednak okrucieństwo Tzimisców jest legendarne nawet pośród Kainitów. Żaden inny klan nie traktował swych wrogów z równą bezwzględnością, także poddani wampirzych wojewodów nie mogli liczyć na najmniejszą pobłażliwość z ich strony. Jednak Tzimisce nie byli jedynie bezmózgimi barbarzyńcami, jak próbuje to wmówić młodym wampirom kłamliwa propaganda Camarilli. To właśnie spośród członków tego klanu wywodzili się jedni z największych mędrców, a także (przynajmniej do czasu powstania klanu Tremere) najbieglejsi adepci nauk tajemnych. Gdyby potrafili się zjednoczyć, bez wątpienia byliby w stanie panować niepodzielnie nad całym światem. Niestety, chorobliwa ambicja jest spotykana u członków tego klanu niemal tak często, jak u Ventrów. Każdy ze skłóconych wojewodów na własną rękę walczył z nadciągającymi od wschodu Turkami, z wilkołakami, zamieszkującymi rozległe puszcze, z agentami Ventrów, przybywającymi z zachodu i z członkami własnego klanu. Gdy plugawi czarownicy pod wodzą Tremera ośmielili się zgładzić jednego ze starszyzny Tzimisców i wykraść mu sekret nieśmiertelności, wydawało się, że wreszcie klan zdoła zjednoczyć się przeciw wspólnemu wrogowi. Gdy już zdawało się, że przelaną krwią znienawidzonych Tremerów przypieczętowane zostanie nowe przymierze, jednoczące klan po wsze czasy, z zachodu nadciągnęli Teutoni, dowodzeni z ukrycia przez Ventrów. Nagle niedawni sojusznicy Tzimisców, klany Gangrel i Nosferatu, odwrócili się od nich plecami. Pierwsze porażki przyniosły to, co nieuniknione - wojewodowie zaczęli wzajemnie się obwiniać, a niedawna wizja jedności rozwiała się, jak poranne mgły. Co gorsza - neonaci, widząc, że skłócona starszyzna nie jest w stanie zjednoczyć się nawet przeciw najgorszemu wrogowi, zaczęli otwarcie występować przeciw swym rodzicielom. Wkrótce dołączyli do nich inni Brujahowie, mający dość wysłuchiwania opowieści o zniszczonej Kartaginie; Lasombra, pragnący być czymś więcej niż tylko marionetkami w rękach swojej starszyzny; coraz liczniejsi Pariasi, zwiastuni nadchodzącej Gehenny - narodził się ruch, który do historii przeszedł jako Bunt Anarchistów. Krew starszyzny popłynęła strumieniami, zginął sam Przedpotopowiec; co gorsza ze wschodu, niczym kołujące sępy, nadciągnęli synowie Assama, gotowi za odpowiednią cenę, zesłać Ostateczną Śmierć niemalże na każdego. W końcu starszyzna siedmiu klanów stanęła murem przeciw Anarchistom i zwolna przyparła ich do muru. W zamian za darowanie dawnych win musieli zaprzestać diabolizmu oraz zgodzić się na związanie Więzami Krwi z przywódcami nowo powstałej Camarilli. Lecz Tzimisce nie chcieli i nie mogli zgodzić się na upokarzające warunki. Nie dlatego, że zabili założyciela własnego klanu, bo Ventrowie byli więcej, niż szczęśliwi, że najpotężniejszego z ich przeciwników spotkała Ostateczna Śmierć, ale dlatego, że pośród siedmiu klanów byli znienawidzeni Tremerzy. Tzimisce wraz ze swymi towarzyszami z klanu Lasombra i tymi z pozostałych klanów, którzy nie zgodzili się przystać na warunki zwycięzców, uciekli w wysokie góry, by do ostatniej kropli krwi bronić swej wolności.
Do dziś przywódcy Sabatu nie mogą zrozumieć, dlaczego Camarilla nie walczyła z nimi do końca, dlaczego nie zrobiła wszystkiego, by wybić do ostatka klany Tzimisce i Lasombra, zmieść z powierzchni ziemi odszczepieńców własnych klanów. W imię zachowania Maskarady? Tzimisce nigdy nie pozwoliliby sobie na podobną beztroskę, ścigaliby swych wrogów na krańce świata, póki ostatni z nich nie wyzionąłby ducha. Koniec Buntu Anarchistów przyniósł Sabatowi nowe wyzwanie - podbój krain leżących za oceanem. Podczas, gdy konkwista Lasombra miała zdobyć dla nich południowe ziemie nowoodkrytych kontynentów, Tzimisce ruszyli na północ, gdzie niebosiężne szczyty i nieprzebyte puszcze przypominały im odległe rodzinne strony. I raz jeszcze Tzimisców dosięgło ich przekleństwo. Młodzi nic nie wynieśli z lekcji, jaką był upadek ich ojców i zaczęli walczyć między sobą o ziemię, władzę i trzodę. Skłóceni ze sobą, niezdolni zaufać jeden drugiemu, w pojedynkę nie byli w stanie stawić czoła Camarilli i musieli po raz kolejny uciekać przed swymi wrogami. Dziś jedynie północno - wschodnie krańce USA i Meksyk pozostały w Północnej Ameryce pod kontrolą klanu Tzimisce i Sabatu. Tymczasem w Europie sprawy nie miały się wiele lepiej. Na moskiewskim dworze coraz większe wpływy zyskiwał Grigorij Jefimowicz Rasputin, setycki ghul, a stare bojarskie rody, kontrolowane w znacznym stopniu przez Tzimisców, z dnia na dzień traciły swą pozycję. Zamordowanie Rasputina (choć niektórzy twierdzą, że wampirza krew pozwoliła mu przeżyć truciznę, kule zamachowców i lodowate wody rzeki, a dziś jest on jednym z nielicznych Setytów, działających aktywnie w Rosji) nie poprawiło sytuacji na długo, gdyż wkrótce wybuchła rewolucja, a do władzy doszli bolszewicy, sterowani z ukrycia przez klan Brujah.
Dwie wojny światowe przyniosły zagładę wielu Tzimiscom, gdy bezkarni neonaci przemierzali całą Europę w poszukiwaniu słodkiej wampirzej krwi, a ciągłe naloty obracały wiekowe schronienia Kainitów w ruinę. Po zakończeniu II wojny światowej, kraje za żelazną kurtyną znalazły się we władaniu Rady Brujahów, która bezlitośnie tępiła wszelkie przejawy sprzeciwu wobec swoich poczynań. Tzimisce ponownie nie byli w stanie zjednoczyć się i powstać przeciw Radzie, zaś pojedyncze próby oporu, szybko zdławiono. Upadek komunizmu przyniósł Tzimiscom nową nadzieję na odzyskanie dawnej pozycji i dziś są oni jednym z najaktywniej działających klanów we Wschodniej Europie i na Bałkanach.
Legendy: Według Tzimisców, założyciel ich klanu był za życia potężnym magiem, zgłębiającym tajniki magii życia. Także po Przeistoczeniu kontynuował swe badania i odkrył, że regularne podawanie śmiertelnikom wampirzej krwi, pozwala im zyskać cząstkę mocy Kainitów. Niezależnie od tego, czy istotnie to właśnie on - jako pierwszy, odkrył sekret tworzenia ghuli, nie ulega wątpliwości, że żaden inny klan nie wykorzystywał nigdy ghuli w równym stopniu, co Tzimisce. Od rodzin revenantów, których członkowie rodzą się już z wampirzą krwią, płynącą w ich żyłach, poprzez odrażające szlachta, aż po najstraszliwsze ze wszystkich monstrualne vozhd, powstałe z połączenia ciał kilkunastu istot, potworne kreatury, które dały początek mitom o straszliwych Hekatoncheires, sturękich gigantach walczących z bogami. Także pośród wampirzych legend nie zabrakło historii o ghulach. Jedna z nich opowiada o wojewodzie, który pragnął stworzyć idealnego wojownika, przy pomocy Dyscypliny Zniekształcenia, łącząc w swych sługach cechy ludzkie i zwierzęce. Jednak mimo siły niedźwiedzia, chyżości jelenia i wzroku sokoła, połączonych z ludzkim sprytem i intelektem, żadnego ze swych sług Tzimisce nie uważał za udanego w pełni. Postanowił wówczas znaleźć nowy obiekt dla swoich studiów i zbadać stworzenie, w którym sama Natura połączyła człowieka i bestię wilkołaka. Zdołał w jakiś sposób schwytać całą watahę Lupinów, by wykorzystać ich w swoich eksperymentach. Uwięzione w podziemiach swego zamku stworzenia, poił własną krwią, próbował złamać ich wolę dzięki Dominacji, badał ich odporność na ból i podatność na moce Zniekształcenia. Choć jego obserwacje niechybnie pomogłyby wampirom zrozumieć naturę tych istot, nigdy nie dane im będzie ich poznać, bowiem pewnej nocy wilkołaki zdołały uciec z niewoli, pozostawiając za sobą ciała swych oprawców i dymiące ruiny niegdyś wspaniałego zamku. Choć odzyskały wolność - ich ciała i umysły nie zdołały nigdy do końca wyleczyć zadanych im ran, zaś wszelkie pragnienia przesłoniło pragnienie zemsty. Ostatnim dźwiękiem, jaki wielu Kainitów usłyszało, nim spotkała ich Ostateczna Śmierć, był obłąkańczy chichot potwornie zdeformowanych Lupinów.
Inna legenda mówi o Tzimiscu, który z ciał pokonanych wrogów stworzył potworną machinę zniszczenia, przerażającego vozhd. Jednak najwyraźniej jedno z ciał musiało należeć do wampira i potwór zdołał zachować resztki świadomości. Co gorsza, wraz z krwią zabitych w walce Kainitów, zyskał on ich moc i przełamał Więzy Krwi, które nałożył na niego jego stwórca. Ponoć owe monstrum, ukryte pod zasłoną Niewidoczności, po dziś dzień przemierza świat, spragnione wampirzej krwi. Ze wszystkich Kainitów, jakich spotkało na swej drodze - tylko jednemu udało się uniknąć zagłady. Ów nieszczęśnik, nim do reszty postradał zmysły, opowiadał o setkach oczu, wyglądających z ciemności, tuzinach ramion, wyciągających się z mroku, by pochwycić ofiary i dziesiątkach wykrzywionych w potwornym grymasie ust, szepczących w upiornym unisono jedno tylko słowo: Briareos. Nie wiadomo, co oznacza ten wyraz, czy jest to imię potwora, czy może jego stwórcy, jednego jednak możecie być pewni: gdy usłyszycie je w mrokach nocy, wasz koniec jest już bliski.
Polityka: Polityka rozumiana tak, jak widzą ją Ventrue lub Lasombra, nigdy nie była domeną klanu Tzimisce. Dla wojewodów jedyną drogą rozwiązania sporu była walka krwawa i bezpardonowa. W historii Tzimisców nie było nigdy skomplikowanych sojuszy, czy cierpliwie wypracowywanych kompromisów. Siła stanowi prawo - ta maksyma najlepiej oddaje klimat miast rządzonych przez Tzimisców. Wysokie wskaźniki przestępczości, biedacy wegetujący w slumsach, a jednocześnie luksusowe dzielnice willowe, patrolowane przez policję 24 godziny na dobę - oto obrazy charakterystyczne dla takich miast, jak Mexico City, czy do niedawna jeszcze - Nowy Jork. Chociaż czasy średniowiecza dawno już odeszły w przeszłość, w Europie wciąż jeszcze wielu Tzimisców nadal panuje niepodzielnie na swych włościach, budząc zawiść klanów Camarilli, spętanych nakazami Maskarady.
Odgrywanie postaci: Strach jest narzędziem, które musisz opanować do perfekcji. Niechaj wrogowie drżą na sam dźwięk twego imienia; niech twoi sprzymierzeńcy na samą myśl o zdradzeniu cię, oblewają się zimnym potem. Jeśli chcesz, by inni naprawdę cię szanowali - musisz najpierw sprawić, by czuli przed tobą lęk. Jeśli ktoś ośmieli ci się sprzeciwić, zniszcz go w najokrutniejszy z możliwych sposobów. Jeśli uznasz, że przywódca jest niegodny sprawowania tej funkcji, niech odejdzie lub pozna prawo Monomancji. Pamiętaj, co powiedział Darwin - przetrwają tylko najsilniejsi.
Przydomek: Diabły
Wygląd: Tzimisce mają tendencje do ubierania się w staromodnym stylu. Zarówno młodzi, jak i starzy przywdziewają rzeczy modne jakieś 100 lat temu. Największą popularnością cieszy się jednolita czerń zaakcentowana bielą. Wydaje się, że Tzimisce najlepiej odpowiadają obrazowi tradycyjnego wampira z legend.
Schronienie: Tzimisce posiadają luksusowe posiadłości z dala od oczu śmiertelnych. W schronieniach komunalnych pozostają tylko przez krótki okres czasu, na ogół jednak ich unikają. Tzimisce bardzo emocjonalnie traktują własne schronienia. Zaproszenie przez Tzimisce do jego prywatnej rezydencji jest wielkim zaszczytem, spotykającym tylko najbliższych przyjaciół. Wtargniecie do schronienia Tzimisce bez zaproszenia naraża na gniew wampira. Jeżeli Tzimisce zaprosi kogoś do swego schronienia, przyjmuje odpowiedzialność zapewnienia mu bezpieczeństwa.
Pochodzenie: Tzimisce na ogół wybierają rekrutów spośród osób inteligentnych i dobrze wykształconych. Rekruci najczęściej są w wieku 30 - 40 lat. Większość z nich to naukowcy, lekarze, teolodzy i inni ludzie o wyższym wykształceniu. Tylko nieliczni w klanie rekrutują się spośród osób mniej sprawnych intelektualnie. W czasach pokoju Tzimisce zaprzyjaźniają się z potencjalnymi rekrutami, upewniając się, czy będą interesującymi kompanami na całe stulecia. Ma to duże znaczenie, ponieważ rodzice utrzymują bliskie kontakty z nowicjuszami. Podczas Jyhadu wybierani są studenci oraz profesjonaliści, tacy jak: lekarze, prawnicy, itp.
Kreacja Bohatera: Większość Tzimisce to profesjonaliści. Atrybuty Umysłowe oraz Zdolności w dziedzinach Wiedzy należą do cech pierwszorzędnych. Ich Natura i Postawa są na ogół podobne, ale nie identyczne. Najczęściej spotykane Cechy to: Znajomości, Mentor, Mienie i Status w Sabacie.
Klanowe Dyscypliny: Animalizm, Nadwrażliwość, Zniekształcenie.
Ułomności: Ze względu na efekty Dyscypliny Zniekształcenie, Tzimisce znajdują się w stanie permanentnej fizycznej przemiany (często zdarza się, ze po stuleciach zapominają o swojej pierwotnej formie). Jest to powód dla którego Tzimisce w głębi duszy pragną stabilności i stałości. Z tej potrzeby za każdym razem, kiedy idą spać otaczają się co najmniej dwiema garściami ziemi pochodzącej z miejsca, z którym byli związani jako śmiertelnicy (na ogol jest to ziemia z kraju ojczystego lub cmentarza, na którym przeszli Rytuał Tworzenia). Jeśli nie są w stanie tego zrobić, nie będą mogli spokojnie zasnąć. W efekcie trącą połowę Sumy z każdej akcji co 24 godziny, aż do 1 kości. Ten stan osłabienia będzie trwać, dopóki ponownie nie wypoczną w mającej tak szczególne dla nich znaczenie ziemi. Wielu Tzimisce posiada zapasowe schronienia. Każde z nich zaopatrzone jest w niezbędną im ziemię.
Preferowane Ścieżki: Większość preferuje Ścieżkę Śmierci i Duszy lub Ścieżkę Kaina. Niektórzy podążają Ścieżką Honoru.
Organizacja: Tzimisce jest bardzo zwartym klanem. Mimo to jego członkowie są lojalni przede wszystkim względem Sabatu. Raz do roku, na początku jesieni (nie ma stałej daty) zwoływane jest zgromadzenie. W przeciwieństwie do reszty klanów Tzimisce darzy swoich starszych dużym szacunkiem. Jednakże ci, którzy okażą się nieodpowiedni, zostają zniszczeni dla dobra sekty. Przywódca klanu nosi tytuł Wojewody i może wydawać rozporządzenia, które pozostali członkowie klanu musza wypełniać. Tylko głupi Wojewodowie nadużywają swoich przywilejów. Klan z pewnością zniszczy każdego przywódcę, który narazi Sabat na niebezpieczeństwo lub skompromituje klan.
Prestiż Klanowy: Tzimisce mają bardzo skomplikowany protokół uzyskiwania Prestiżu. Zdobywa się go przez podtrzymywanie dobrej reputacji klanu, demonstracje władzy nad innymi oraz wspieranie konserwatywnej roli przywódczej odgrywanej przez Tzimisce w przedsięwzięciach sekty. Należy mieć na względzie, że klan ten nigdy nie nagradza Prestiżem głupców, buntowników oraz osobników odpychających. Klan ceni subtelność w działaniu.
Sirras
Wysłany: Nie 16:00, 11 Lut 2007
Temat postu:
Pandersi
***
"Klan" Pandersów jest całkiem nowy jak na standardy wampirów. Może i jest mieszanką krwi kilku klanów, jednak jego członkowie są na wskroś wampirami Sabatu. Pomimo że to Pariasi, Sabat akceptuje ich jak równych, zapewniając im te same możliwości przetrwania i wolności jak innym wampirom. Przynajmniej Pandersi mogą w to wierzyć.
Pandersi powstali w '50 latach XX wieku, w wyniku ostatniej Wojny Domowej Sabatu. Parias o imieniu Joseph Pander postanowił zjednoczyć wszystkich bezklanowych członków Sabatu pod wspólnym sztandarem - swoim własnym. Pariasi przybrali nazwę Pandersów i od tej pory poczęli uważać się za prawowity klan, zasługujący na jednakowe z innymi klanami prawa i uznanie. Istniejące klany uznały Pandersów dopiero po długotrwałych sporach i nie bez rozlewu krwi.
Pandersi nadal reprezentowani są przez Josepha Pandera, który osiągnął tytuł priscusa. Obecnie klan jest jednym z najzażartszych obrońców Sabatu. Jego gorliwość i różnorodność członków pozwalają mu odgrywać znaczącą rolę w sekcie. Z biegiem lat klan "kundli" zyskał respekt i obecnie uważany jest za równy innym klanom. Pandersi nie są klanem tylko z nazwy, mają także swoje własne rytuały. Widząc, w jaki sposób rytuały Sabatu łączą członków innych klanów opracowali swoje własne, które pełnią tę samą rolę.
Pandersów coraz bardziej interesuje przywódcza pozycja w Sabacie. W rzeczywistości Lasombra uważa Pariasów za zagrożenie dla swojej dominacji. Pandersi są buntownikami buntowniczej sekty. Wykorzystują każdą okazję do naruszenia status quo, czyniąc Sabat silniejszym i bardziej chaotycznym. Widzą siebie na czele starań Sabatu o przejęcie miast pozostających pod wpływami Camarilli. Pandersi okazali się równie podli co Lasombra, równie sprytni jak Gangrel i bardziej buntowniczy niż Brujah.
Klan jako całość jest wielkim zwolennikiem ruchu lojalistów Sabatu. Walnie opiera się narastającym tendencjom wysługiwania się Pandersami jako mięsem armatnim. Większość Sabatu uważa, że członkowie klanu robią to, aby ocalić własne karki. Jednakże ze względu na oczekiwaną krótkość istnienia Pandersów nikt, za wyjątkiem Lasombra, nie podjął żadnych działań przeciwko nim; a Odszczepieńcy Ventrue nawet wspierali wysiłki klanu. W rzeczywistości klan urósł w siłę i liczebność, głównie dlatego, że Pandersi są gotowi podjąć prawie każde ryzyko dla zdobycia respektu innych członków Sabatu.
Przydomek: Kundle.
Wygląd: Pandersi bardzo różnią się między sobą w wyglądzie. Niektórzy młodzi ubierają się ekstrawagancko, podczas gdy inni pozostają w zgodzie z obowiązującymi wśród śmiertelnych trendami. Większość Pandersów ubiera się podbnie, chcąc w ten sposób zademonstrować swe więzi klanowe.
Schronienie: Pandersi preferują komunalne schronienia sfory, dzięki czemu są bliżej centrum wydarzeń. Niewielu młodych Pandersów posiada prywatne schronienia, za to mają je starsi członkowie klanu.
Pochodzenie: Pandersi preferuje rekrutów, którzy jako śmiertelni wiedli okropny żywot. Traktują dar swej krwi jako szansę nowego, lepszego istnienia.
Kreacja bohatera: Pandersi reprezentują ludzki tygiel. Nie ma sposobu na sklasyfikowanie różnorodności, jaką można spotkać w tym klanie. Nie mają preferowanej roli, Natury, Postawy, Atrybutów, Zdolności czy Cech Pozycji.
Dyscypliny Klanowe: Brak. Traktować tak, jak innych Pariasów.
Ułomności: Pandersi nie posiadają specyficznych ułomności. Ponieważ ciężko im jest awansować w Sabacie, często podejmują się najniebezpieczniejszych zadań.
Preferowane Ścieżki: Wielu wybiera Ścieżkę Katarów lub Ścieżkę Honoru. Niektórzy podążają Ścieżką Harmonii lub Ścieżką Kaina.
Organizacja: Raz na trzy lata klan zwołuje Zbór, wielkie spotkanie otwarte tylko dla Pandersów. W trakcie spotkania członkowie wybierają lokalizację następnego Zboru, rzadko więc zdarza się, że jest on organizowany dwa razy z rzędu w tym samym mieście. Zbór ma na celu zjednoczenie wszystkich Pandersów zarówno ciałem, jak i duchem. Spotkanie trwa cały tydzień. W tym czasie załatwia się wszystkie sprawy klanowe i zawiązuje przymierza pomagające osiągnąć władzę w sekcie. Co ważniejsze, ten tydzień jest świętem. Klan odbywa wyszukane Krwawe Uczty i przeprowadza Rytuały Ognia.
Prestiż Klanowy: Panders zyskuje Prestiż, kiedy uda mu się jeszcze silniej zjednoczyć klan, pomóc członkowi klanu w działaniach dla dobra Sabatu bądź klanu, lub zwiększyć u innych respekt wobec Pandersów.
Cytat: "Wciąż nas obgadują za naszymi plecami, przynajmniej jednak boją się robić to otwarcie. Każdego dnia rośniemy w siłę. Wkrótce już zrobimy z Sabatu to, czym powinien być."
Sirras
Wysłany: Nie 15:59, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Ventrue
***
Powstający Sabat przyciągnął do siebie tych niewielu buntowniczych Ventrue, którzy jeszcze istnieli. Nie podobało im się traktowanie przez starszych młodych wampirów jako mięsa armatniego, dlatego udali się po ochronę do anarchistów. Na początku byli najmniej szanowanym wśród anarchistów klanem, jako że ich starsi dowodzili przeciwnikiem. Anarchiści Ventrue musieli pogodzić się z brakiem szacunku, nie mogli przecież wrócić do swoich starszych. Przez długi czas walczyli z Camarillą, zaczynając w końcu odgrywać ważną rolę w sukcesach ruchu anarchistycznego. Umowa Cierni radykalnie zmieniła tę sytuację.
Kiedy przywódcy Brujah podpisali ugodę pokojową poszło za nimi wielu anarchistów. Tylko nieliczni Ventrue pozostali z resztką buntowników. Zrobili tak dlatego, że ich osobiste zbrodnie przeciwko starszym nie zostałyby im wybaczone. Sabat był jedyną szansą przetrwania.
Ventrue próbowali objąć kierownictwo nad pozostałymi anarchistami, było ich jednak zbyt mało. Przywództwo przypadło w udziale klanowi Lasombra. Ventrue zaakceptowali stworzenie Sabatu pod kierownictwem Lasombra, po czym zmienili nazwę klanu na Odszczepieńcy Ventrue. Udało im się nakłonić Sabat do przeniesienia się na północ, w bezpieczniejsze rejony. Wielu odebrało to jako akt tchórzostwa, gdyby jednak Sabat tego nie uczynił, prawdopodobnie by nie przetrwał.
Od tamtego czasu Odszczepieńcy Ventrue, pomimo swej lojalności, nie zyskali zbyt dużego szacunku w oczach innych członków Sabatu. Sami niewiele robią dla zmiany tej sytuacji, wybierając raczej własną niezależność. Czują, że gdyby chcieli zyskać większy respekt jako klan, to musieliby zrezygnować z części wolności, o którą walczył Sabat, i płaszczyć się przed Lasombra i Tzimisce. Może się to wydawać dziwne, iż dla zyskania respektu potrzeba wykazać się służalczą gorliwością; jednak brak szacunku, jakim są darzeni Odszczepieńcy Ventrue, bierze się bardziej z ich obecnej niezależności niż z dziejów tego klanu.
Odszczepieńcy Ventrue starają się odróżnić od pozostałych klanów, szczególnie od Ventrue Camarilli. Są bardzo niezależnym klanem Sabatu, jednakże nikt w sekcie nie kwestionuje ich lojalności. Wierzą, że jedność klanu jest równie ważna jak jedność sekty. Ventrue wydają się podobni do Odszczepieńców Brujah, z którymi nawet otwarcie współpracują.
Odszczepieńcy Ventrue uważają, że są odpowiedzialni za rozwijanie w maksymalnym stopniu swoich indywidualnych i klanowych możliwości. Dlatego też większość z nich należy, mimo swego luzackiego wyglądu, do najbardziej wykształconych i profesjonalnych członków Sabatu. Nie są tak wygłodniali wiedzy jak Tzimisce, jednak tak długo, jak tylko to możliwe, polegają bardziej na rozumie niż na mięśniach. Nacisk kładziony na kształcenie i rozwój osobistych umiejętności tłumaczy ich dążenie do osiągania znacznego bogactwa. Równie często nagromadzone dobra spożytkowują dla dobra sekty, jak i osobistych korzyści.
Odszczepieńcy Ventrue starają się planować swoją niezależność. Mówią, że nie interesuje ich ani przewodzenie innymi, ani podążanie za kimkolwiek. Akceptują Lasombra jako przywódców Sabatu, nie we wszystkim jednak się z nimi zgadzają. Dawno zwiodło ich to na złą drogę, nim jeszcze ponad 100 lat temu wywołali wojnę domową. To oni stoją za nowym ruchem lojalistycznym Sabatu, którym martwią się obecni przywódcy sekty.
Odszczepieńcy Ventrue utrzymują osobistą kontrolę nad niektórymi instytucjami finansowymi śmiertelnych. Rzadko jednak używają swoich wpływów w inny sposób, niż dla zwiększenia własnego bogactwa.
Przydomek: Nudziarze
Wygląd: Ventrue Sabatu ubierają się zgodnie ze współczesną modą. Dużą uwagę przykładają do swego wyglądu i ubierają się tak, aby podkreślać prezentowane wyobrażenie swojej osoby - na ogół jako buntownika. Nie stroją się jednak tak dziwacznie jak Odszczepieńcy Brujah.
Schronienie: Większość Odszczepieńców Ventrue jest członkami zgromadzeń. Pozostają (często za to płacąc) w komunalnym schronieniu sfory, które jest czymś więcej niż tylko częścią świątyni Sabatu. Odszczepieńcy Ventrue ze sfor nomadycznych zwykle też pozostają razem ze swoją sforą.
Pochodzenie: Ventrue Sabatu nie wybrzydzają przy wyborze rekrutów. Akceptują każdego, kto wydaje się choć odrobinę inteligentny, twardy i niezależny. Swoich rekrutów na ogół ściągają prosto z terenów łowieckich, co strasznie denerwuje ich starszych z Camarilli - dlatego właśnie to robią.
Kreacja bohatera: Odszczepieńcy Ventrue to pracusie, wolni strzelcy, dzieciaki lub punki. Atrybuty Umysłowe należą do pierwszorzędnych, tak samo Umiejętności. Mogą mieć dowolną Naturę, jednak ich Postawa jest na ogół zorientowana na niezależność. Cechy Pozycji zawierają Trzodę, Wpływy i Mienie.
Dyscypliny Klanowe: Nadwrażliwość, Dominacja, Odporność.
Ułomności: Takie same jak u wszystkich Ventrue: ich zamiłowanie do krwi jest bardzo ekskluzywne, piją tylko jej specyficzny typ. W żadnym wypadku nie wypiją jej od innego niż właściwy nosiciela.
Preferowane Ścieżki: Odszczepieńcy Ventrue na ogół wyznają Ścieżkę Honoru, chociaż niewielka grupa wybrała Ścieżkę Katarów.
Organizacja: Odszczepieńcy Ventrue co 10 lat organizują tak zwaną Radę Parafialną. Podczas tego spotkania omawiają własne poglądy na działalność Sabatu i szukają sposobów wzmocnienia potęgi klanu. Podczas Rady Parafialnej planuje się także działalność realizowaną przez pojedynczych członków klanu dla dobra sekty. Rada Parafialna jest niezwykle sformalizowana uroczystością. Odszczepieńcy Ventrue ubierają się z tej okazji bardzo konserwatywnie.
Członkowie klanu spotykają się także czasami na szczeblu lokalnym, uczestnicząc w Vaulderie i planując interesy klanowe.
Prestiż Klanowy: Nie jest trudno zdobyć Prestiż wśród Odszczepieńców Ventrue. Osobista korzyść jest widziana jako korzyść klanu. Szanują każdą demonstrację mądrości i niezależności. Członek klanu może także zyskać Prestiż dzięki jakiemuś unikalnemu bądź cennemu wyszkoleniu. Najbardziej efektywnym i najczęstszym sposobem zdobywania Prestiżu jest niweczenie planów Lasombra bez utraty swej wiarygodności lojalnych członków Sabatu. Może być to osiągnięte tylko wtedy, kiedy Odszczepieniec Ventrue opracuje lepszy plan niż Lasombra.
Cytat: "Jesteśmy sercem Sabatu. Kluczem do przetrwania sekty jest totalna anarchia. Niektórzy uważają nas za głupców, jednak nasz sposób egzystencji pokazuje, co to znaczy być Sabatnikiem. Nasza lojalność jest niekwestionowalna."
Sirras
Wysłany: Nie 15:59, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Tremere
***
Odszczepieńcy Tremere wyrośli z niewielkiej grupy Tremere, której udało się złamać więzy klanowe na rzecz wolności oferowanej przez Sabat na początku XVIII stulecia. W tym okresie koloniami wstrząsała rewolucja, a wampiry Nowego świata znajdowały się w samym centrum wydarzeń. W owym czasie potęga Camarilli osłabła, a nowy odłam Tremere uwierzył, że ich klan zostanie pokonany przez Sabat. Dla własnego bezpieczeństwa stali się zdrajcami i zdezerterowali do Sabatu. Razem z nimi Sabat zyskał wiedzę Taumaturgiczną i tajemnice klanu Tremere. Tremere Camarilli próbowali za wszelką cenę zniszczyć zdrajców, wielu jednak - mimo sprzeciwów Tzimisce - znalazło bezpieczne schronienie pod opieką Sabatu. Tremere opracowali przekleństwo rzucone na wyrzutków swego klanu, którego znak pozwala im natychmiast rozpoznać zdrajców. Przekleństwo przyjmuje formę specyficznego znaku na czole Odszczepieńca Tremere. Znak ten jest widoczny tylko dla Tremere Camarilli. Odszczepieńcy Tremere są najmniejszym klanem Sabatu. Ponieważ Tremere Camarilli są zawziętymi wrogami Sabatu, klan Odszczepieńców Tremere powinien najbardziej się wykazać. Przywódcy Sabatu wiedzą, jak duże znaczenie ma posiadanie po swojej stronie czarodziei, dlatego w przeciwieństwie do członków innych klanów Odszczepieńcy Tremere otrzymali status. Szanuje się ich i darzy zaufaniem, mogą jednak osiągnąć tylko najniższe pozycje przywódcze. Tremere Sabatu wiedzą o tych uprzedzeniach i akceptują je. W żadnym jednak stopniu nie są w niczym gorsi od innych członków sekty. Chociaż stanowiska przywódcze są dla nich niedostępne, często są zakulisową siłą sprawczą wydarzeń, zupełnie jak ich odpowiednicy w Camarilli. Odszczepieńcy Tremere brzydzą się Tremere i często manipulują Sabatem wykorzystując go do walki ze swymi pogardzanymi braćmi. Klan ceni rozwój Taumaturgii co najmniej tak samo jak Tremere, ale chociaż większość ich magii jest unikalna, mimo to są bardziej ograniczeni od swych braci. Odszczepieńcy Tremere chętniej dzielą się miedzy sobą magiczną wiedzą - dla dobra klanu i całego Sabatu - jednak zapłata, jakiej za to żądają, ma służyć ich prywatnym korzyściom. Jeżeli Tremere zostanie schwytany przez Tremere Sabatu, może zostać puszczony wolno w zamian za zdradzone tajemnice sztuki Taumaturgicznej. Tremere Sabatu często służą przywódcom sekty jako agenci i doradcy, ponieważ klan posiada sporą wiedzę dotyczącą ich odpowiedników w Camarilli. W większości oblężeń Odszczepieńcy Tremere wykorzystywani są do zneutralizowania czarnoksiężników Camarilli. Odszczepieńcy Tremere nie mają nomadycznych przedstawicieli. Wszystkie wampiry tego klanu należą do osiadłych zgromadzeń. Ich egzystencje wypełniają studia nad magią, które pozostawiają niewiele czasu na awantury.
Przydomek: Czarodzieje.
Wyglad: Większość Odszczepieńców Tremere ubiera się tak samo jak za życia. Nie są jednak tak gustowni bądź konserwatywni jak Tremere Camarilli. Cechą szczególną wśród członków tego klanu są długie włosy.
Schronienie: Podobnie jak Tremere mają dużo fundacji. W największych świątyniach Sabatu znajdują się wydzielone części, w których Odszczepieńcy Tremere mogą przeprowadzać swoje badania. Każdy członek klanu ma także własne sanktuarium. Tylko Odszczepieńcy Tremere z Nowego Jorku posiadają własną fundację w osobnym budynku.
Pochodzenie: Klan nigdy nie tworzy nowych wampirów podczas Jyhadu. W okresie pokoju poszukiwane są raczej jednostki o dużej chęci wiedzy i wrodzonej inteligencji, aniżeli przedsiębiorcze i ambitne. Nie jest to jednak zasada naczelna. Tremere Sabatu przeprowadzają swoje żółtodzioby przez okres praktyk podobnie jak Tremere Camarilli.
Kreacja Bohatera: Tremere Sabatu są najczęściej dyletantami, reporterami i zawodowcami. Większość to Ekscentrycy i Wizjonerzy o "normalnej" Postawie. Atrybuty Umysłowe należą do pierwszorzędnych, tak samo Zdolności w kierunku Wiedza. Nie posiadają jakiś szczególnych Cech Pozycji. Większość Odszczepieńców Tremere wyznaje Ścieżkę Honoru. Niektórzy Ścieżkę Duszy i Śmierci albo Ścieżkę Kaina. Istnieją podejrzenia, że członkowie tego klanu przewodzą wśród praktykujących Ścieżki Złych Objawień.
Klanowe Dyscypliny: Nadwrażliwość, Dominacja, Taumaturgia.
Ułomności: Wadą Tremere Sabatu jest ich przekleństwo. Natychmiast są rozpoznawani przez Tremere Camarilli jako Odszczepieńcy. Dzięki temu Tremere mają przewagę nad Odszczepieńcami. Wszyscy Tremere mają od swoich przełożonych rozkaz chwytania lub niszczenia zdrajców klanu. Kolejną cechą negatywną Odszczepieńców Tremere jest niemożliwość zdobycia pozycji przywódczej w Sabacie. Tych, którzy zostaną przyłapani na manipulowaniu innymi członkami sekty dla osobistych korzyści na ogół czeka stos.
Organizacja: Odszczepieńcy Tremere większą od pozostałych klanów Sabatu wagę przywiązują do lojalności klanowej. Co siedem lat zwoływane jest zgromadzenie zwane Synodem. Władza w klanie jest silnie ustrukturyzowana. Od wszystkich członków wymaga się respektowania przywódców klanu. Autorytet jest zdobywany dzięki ambicji i umiejętnościom magicznym.
Przeznaczenie: W 1999 r. ciało założyciela tej oryginalnej linii krwi zostaje przejęte przez zamieszkującego w nim Saulota (którego wcześniej zdiabolizował), w skutek czego Tremer przeniósł się do ciała Etriusa, a następnie do ciała Goatrixa. Podszywając się pod byłego posiadacza ciała zwołał on wielkie zebrania Odszczepieńców Tremere w Meksyku, a następnie odprawił wielki rytuał w skutek czego członkowie tej linii krwi ponieśli śmierć.
Sirras
Wysłany: Nie 15:58, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Toreador
***
Odszczepieńcy Toreadorzy są dziwną grupą. W pewien sposób są podobni do Toreadorów Camarilli, nie uprawiają jednak sztuki w ludzkim rozumieniu tego terminu. Poszukiwanie człowieczeństwa zaprowadziło ich w głąb krainy przeklętych. Dla Odszczepieńców Toreadorów ludzkie cierpienie, okrucieństwo i perwersja są tak samo piękne, jak pozostałe zjawiska występujące w ludzkiej naturze. Członkowie tego klanu są koneserami absolutnego doświadczania człowieczeństwa.
Odszczepieńcy Toreadorzy są równie zafascynowani torturami, co poezją. Mogą być tak okrutni jak Tzimisce, ale mogą być równie kochający jak inni Toreadorzy. Członkowie klanu uważają się za prawdziwych artystów, w innych Toreadorach widząc jedynie miernych pretendentów do artyzmu.
Toreadorzy, którzy przyłączyli się do ruchu anarchistycznego, byli buntownikami drwiącymi ze swoich starszych i ich parodii człowieczeństwa. W ruchu anarchistycznym widzieli sposobność badania sztuki na swój własny, zdeprawowany sposób. Anarchiści zaakceptowali ich i nawet po podpisaniu Umowy Cierni wielu Toreadorów pozostało lojalnych nowo utworzonemu Sabatowi. W przeciwnym razie ich przeznaczeniem było by samounicestwienie lub - co gorsza - wyrzucenie poza nawias społeczności Rodzinnej. Co prawda Sabat był zmęczony skłonnościami Odszczepieńców Toreadorów do tortur, zaoferował jednak klanowi absolutną swobodę w tworzeniu sztuki, ponieważ byli potrzebni w czasie wojny a byli równie chaotyczni jak reszta Sabatu.
Przydomek: Perwersi
Wygląd: Większość Odszczepieńców Toreadorów jest albo wyjątkowo piękna, albo szpetna. Ubierają się zgodnie z najnowszą modą i żyją bardzo wykwintnie.
Schronienie: Odszczepieńcy Toreadorzy uwielbiają mieszkać między ludźmi, utrzymując apartamenty lub poddasza w miastach. W schronieniach komunalnych pozostają tylko wtedy, kiedy jest to potrzebne. Tylko nomadyczni Toreadorzy zawsze pozostają w sforze.
Pochodzenie: Podobnie jak ich bracia z Camarilli na swych członków wybierają artystów, muzyków i innych ludzi sztuki. Preferują jednostki, których prace wykazują zrozumienie zarówno dobrych, jak i złych stron człowieczeństwa. Lubią wybierać tych, których życie było w jakiś sposób tragiczne, ofiary AIDS i osoby upośledzone. Odszczepieńcy Toreadorzy wierzą, że tylko ci, którzy naprawdę cierpieli, są w stanie zrozumieć ludzki ból.
Kreacja bohatera: Odszczepieńcy Toreadorzy na ogół są dyletantami lub osobnikami towarzyskimi, chociaż niektórzy z nich to profesjonaliści, np. doktorzy, naukowcy i przedsiębiorcy pogrzebowi. Ich Postawę cechuje duża pewność siebie, Natury zaś są unikalne. Atrybuty Umysłowe i Społeczne należą do pierwszorzędnych, tak samo Umiejętności. Cechy Pozycji zawierają na ogół Sławę, Mienie i Świtę.
Dyscypliny Klanowe: Nadwrażliwość, Akceleracja, Prezencja.
Ułomności: Odszczepieńcy Toreadorzy są tak samo zafascynowani pięknem, jak ich odpowiednicy z Camarilli, jednakże pojęcie piękna rozszerzają na cierpienie. Jeśli nie powiedzie się test Siły Woli, mogą pozostawać sparaliżowani przez minuty a nawet godziny, urzeczeni widokiem piękna. Czasami zakochują się w niezwykle pięknych śmiertelnych. Co dziwniejsze, wampiry tego klanu równocześnie odczuwają fascynację niezwykle brzydkimi śmiertelnikami.
Preferowane Ścieżki: Większość Odszczepieńców Toreadorów wyznaje Ścieżkę Katarów lub Ścieżkę Duszy i Śmierci. Niektórzy przyjmują Ścieżkę Honoru lub Ścieżkę Harmonii.
Organizacja: Toreadorzy Sabatu mają swój własny podział na Artystów i Pozerów. Klan spełnia funkcje społeczne tak, jak u Toreadorów, ale w niklejszym stopniu. Większość Odszczepieńców Toreadorów preferuje raczej towarzystwo śmiertelnych niż innych członków klanu. Toreadorzy Sabatu identyfikują się przede wszystkim jako indywidualiści, potem jako członkowie sfory a dopiero na końcu jako członkowie klanu. Najważniejsze wydarzenie społeczne Toreadorów Sabatu, tak zwany Bal, odbywa się co roku podczas przesilenia zimowego.
Prestiż Klanowy: Prestiż zdobywany jest w taki sam sposób jak u Toreadorów - poprzez osiągnięcia artystyczne, patronat nad sztuką i zebrania towarzyskie. Co ważniejsze, Artyści w równym stopniu co artystami są naukowcami bez przerwy analizującymi ludzkie doświadczenia. Wszystkie udane eksperymenty znajdują swe odzwierciedlenie w ich sztuce, a jej sukcesy dają im Prestiż. Pozerzy zdobywają Prestiż głównie poprzez patronat.
Cytat: "Nie mogę mówić za cały klan, ale dla mnie odpowiedzi na wszystkie zagadki istnienia leżą w samym człowieczeństwie. Moja sztuka polega na tym, że ukazuję to, co i tak jest już nam znane gdzieś w głębi nas samych."
Sirras
Wysłany: Nie 15:58, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Salubri
***
Wrzawa wokół zbliżającej się Gehenny jest przyczyną bardzo wielu dziwnych zdarzeń. Jednym z nich jest wstąpienie Salubri do Sabatu. Podczas gdy główna gałąź klanu ma reputację diabolistów i złodziei dusz, to właśnie Odszczepieńcy praktykują to, o co podejrzewa się tamtą linię krwi. Wraz z gniewem zrodzonym przez wieki prześladowań, Odszczepieńcy Salubri rozwijają zżerającą ich nienawiść do Camarilli i łączą swe siły z Sabatem, aby ją zniszczyć. Obecnie Odszczepieńców Salubri jest w Sabacie zaledwie garstka, a prawdopodobnie wcześniej było ich jeszcze mniej, jakkolwiek w tym czasie mogli nazywać siebie podstępnymi przeciwnikami Camarilli, którą to obwiniają o zniszczenie kilku potężnych wampirów ich linii, których imiona ulęgły zapomnieniu. Filozofia Sabatu niezbyt im odpowiada i wybrali tą sektę raczej z konieczności niż ze względu na jej imponujące przedsięwzięcia. Sabat natomiast przyjmuje wszelkich żołnierzy, którzy chcą się przyłączyć, a Odszczepieńcy Salubri wiedzą jak bardzo Sabat pogardza Camarillą. Salubri Sabatu mogą mówić o swojej odwadze, gdy zniszczą kabałę czarodziei, którzy to doprowadzili ich linię krwi do heroicznego końca. (Określenie Odszczepieńcy Salubri jest trochę niewłaściwe. Salubri nie posiadają trzeciopokoleniowego założyciela, lecz ta sprawa ma wydźwięk semantyczny i to co pobudza uwagę furiatów - historyków). Jak twierdzą, ich wojna z Camarillą jest zapłatą za niemal wiek polowań i prześladowań. Dążąc do zemsty Odszczepieńcy Salubri mają mało czasu na poszukiwanie golkondy, tak jak to robi tchórzliwa cześć linii krwi, od której się oddzielili. Tak naprawdę nie Sabatowi Salubri, rzekomo darowują siebie, gdy tworzą potomków, poświęcają się aby ich dziecko miało każdą możliwą przewagę. Te "ofiarne owce", to metafora proponowana przez mniejszość Odszczepieńców, którzy uważają, że zhańbieni powinni paść w bitwie, podczas gdy silniejsza cześć klanu, powinna utrzymywać swój prywatny Jyhad. Odszczepieńcy Salubri są w Sabacie niechętnymi wojownikami, w większości zajmują się swymi własnymi poszukiwaniami. Większość Sabatu uważa ich za anomalię, używając ich jako sprzymierzeńców czasie wojny, lecz nie tolerując nawróconych gdy nie walczą. Naturę Sabatowych Salubri doskonale oddaje stwierdzenie - "Nieżycie jest piekłem niekończącego się cierpienia, jedynie co może to polepszyć to chwalebna śmierć lub zwycięstwo w walce".
Przydomek: Furiaci.
Wygląd : Furiaci ubierają się różnorodnie, wmontowując w ubiór kawałek po kawałku "zbroje" która ma ich chronić w ich osobistej krucjacie przeciw Camarilli. Mogą oni wyglądać jak współcześni trędowaci najemnicy, przyozdobieni luźno wmontowanymi kawałkami metalowych płytek. Mogą być również ponurymi rycerzami, pełnymi splendoru w środku zamieszek nosząc obnażone, archaiczne miecze. Wszyscy Odszczepieńcy Salubri zyskują mistyczne trzecie oko, umieszczone na środku czoła gdy osiągną drugi poziom swojej dyscypliny Valerene. Odmiennie od innych Salubri często nie przejmują się tym dziwactwem, eksponując je z dumą i obwieszczające tym, że zamierzają zniszczyć swoich wrogów.
Schronienie: Odszczepieńcy Salubri zwykle przebywają tam gdzie reszta sfory. Wielu furiatów poza tym utrzymuje prywatne schronienia w piwnicach muzeów, bibliotek, szpitali i domów pogrzebowych. Te miejsca to często niezbyt sprawne, walące się schrony lub tajne składy broni w których to spędzają nieprzeliczone noce nieśmiertelności.
Pochodzenie: Salubri Sabatu starannie wybierają swoje potomstwo, nigdy nie stosując masowych przekształceń, stosowanych podczas oblężeń krucjat. Wybierają jednostki o silnej woli i pasji dążenia do celu. Ci, którzy stają się Odszczepieńcami Salubri, dalece wykraczają poza założenia większości śmiertelnych filozofii, jakkolwiek ich trudne położenie ma znaczenie tylko dla innych wampirów. Zatem, wielu nowych Odszczepieńców Salubri spędza wiele swych wczesnych nocy, będąc indoktrynowanymi przez swych Ojców, którzy to formułują swoje lekcje w formie proroctw i przypowieści z wielkiej wojny. Jedynie wtedy ich dzieci są wystarczająco rozpalone i mają zaszczepioną nienawiść do wszystkiego co wiąże się z Camarillą, zwracając się przeciw nic nie podejrzewającym wrogom.
Kreacja Bohatera: Furiaci nie mają powszechnych konceptów, jednak wielu gra samotnikami lub żołnierzami.. Powszechną naturą jest zarządca, fanatyk, bojownik lub potwór. Odszczepieńcy Salubri preferują Atrybuty Fizyczne i Umiejętności, a także posiadają wiele cech pozycji jak mienie czy sprzymierzeńcy. Salubri, którzy istnieją wystarczająco długo, adaptowali wiele wampirzych kodeksów etycznych. Zazwyczaj podążają Ścieżką Kaina, Honoru i Ścieżką Mocy i Wewnętrznego Głosu.
Klanowe Dyscypliny: Nadwrażliwość, Odporność, Valerene.
Ułomności: Vitae brana bez płonących pasji nie zapewnia Odszczepieńcom Salubri pożywienia, tak samo jak ta oddana dobrowolnie. O ile furiaci nie biorą krwi siłą, pijąc w pełni ich nie umarłych pasji lub podczas palącego pragnienia po powaleniu wroga, to żaden skonsumowany Punkt Krwi nie uzupełnia ich puli. Dodatkowo nie ma Odszczepieńca Salubri, który zacząłby grę z pokoleniem niższym niż dziesiąte lub wyższym niż dwunaste. Jak na razie vitae tej linii krwi rozciąga się przez szerokie spektra potęgi Kainitów.
Organizacja: Salubri Sabatu organizują się w sposób podobny do zakonów rycerskich dawnych czasów. Ta linia krwi docenia zabijanie wrogów, diabolizowanie wampirów sekrety odkrywane w poszukiwaniu zemsty za zniszczenie Saulota i ważnych dla nich miejsc. Starszym Odszczepieńców Salubri jest Adonai, wampir siódmego pokolenia, który nagradza tytułami i honorami znakomitych furiatów w corocznym ceremoniale odbywającym się podczas Palla Grande. Mówi się, że istnieje mniej niż 100 tych wampirów, którzy starają się znajdować jak najczęściej w walce, a ich zapał nie zawsze wystarcza przeciw czystej mocy starszych Kainitów.
Materiał przygotował Łukasz (Torto).
Korekty dokonała Emaleth
Sirras
Wysłany: Nie 15:57, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Ravnos
***
Ravnos Sabatu bardzo różnią się od swoich braci spoza sekty. Choć Odszczepieńcy Ravnos nadal są figlarzami i złodziejami, jednak swą beztroską wolność poświęcili sprawie Sabatu. Są jedyną znaną organizacją Ravnos na świecie. Zjednoczeni stali się bardzo niebezpieczni. Tak bardzo, że nawet Lasombra schodzi im z drogi.
Ravnos nigdy nie tworzyli zjednoczonego klanu. Przez wszystkie wieki swej egzystencji byli podróżującymi w małych grupach Cyganami świata wampirów, nigdy jednak nie spotykali się jako klan. Ravnos, którzy przyłączyli się do Sabatu, byli pomiędzy Cyganami prześladowanymi przez Inkwizycję. Po raz pierwszy w swej długiej historii członkowie klanu zjednoczyli się razem dla własnego bezpieczeństwa.
Ravnos po raz pierwszy spotkali się z anarchistami Brujah w pobliżu niemieckiego miasta Aachen. Brujah zaoferowali Ravnos bezpieczeństwo, bez żadnych zobowiązań w zamian. Naturalnie Ravnos nie byli głupcami. Zgodzili się na gościnną propozycję, planując oczywiście przy najbliższej okazji okraść anarchistów i umknąć na wzgórza. Kiedy nadszedł czas odeszła tylko połowa Ravnos. Reszta (jakieś 15) pozostała przy anarchistach - bądź co bądź anarchiści kilka razy zapewnili Ravnos ochronę przed Kościołem. Ravnos uznali, że należy jakoś spłacić ten dług.
Po podpisaniu układu pokojowego z Camarillą wielu Ravnos porzuciło sprawę. Tylko kilku pozostało z Sabatem. Ci, którzy zostali, odkryli w sobie zaspokajalną tylko poprzez walkę miłość do przygody. Ravnos zrobili to, o co ich poproszono i zmienili nazwę na Odszczepieńcy Ravnos, czyli wyrzutkowie klanu Ravnos. Zdenerwowało to wiele wampirów Ravnos Sabatu, jako że ich macierzysty klan nie przyłączył się wcale do Camarilli. Czuli, że stają zmuszeni do wyboru pomiędzy sektą a klanem.
Początkowo klan był niewielki i uległy woli Lasombra oraz Tzimisce, tak jak wszystkie małe klany. Zwiększając liczebność Ravnos zminimalizowali szansę obrócenia się innych przeciwko sobie i skutecznie odstraszyli chętnych do narzucania im obcej woli. Przez wieki Odszczepieńcy Ravnos byli w wielu kwestiach najłagodniejszym klanem Sabatu. Klan nadal jest zadowolony z członkostwa w sekcie, stara się jednak robić dla niej tak mało, jak tylko to jest możliwe. Ravnos Sabatu uważają, że w sekcie więcej mają swobody niż gdyby byli na swoim własnym rozrachunku. Co więcej, gdyby zdezerterowali - to Sabat zapewne zacząłby na nich polować a niezależni Ravnos nie zrobili by nic, aby temu przeciwdziałać.
Odszczepieńcy Ravnos powinni być traktowani jak inni Ravnos. Jedyną poważną różnicą jest to, że ich honor rozciąga się na całość Sabat a nie na Ravnos spoza sekty. Nadal są indywidualistami, nauczyli się jednak akceptować życie w sforze.
Przydomek: Łajdaki.
Wygląd: W większości wypadków Odszczepieńcy Ravnos są gorgios (nie-Cyganami), chociaż nadal część z nich pochodzi z cygańskich taborów. Ravnos Sabatu nie ubierają się w jednolity sposób, ale prawie wszyscy mają bardzo atrakcyjny wygląd. Uwielbiają złotą biżuterię. Wielu też nosi broszki z symbolem Sabatu.
Schronienie: Większość Odszczepieńców Ravnos przyłącza się do sfor nomadycznych, jako że cechuje ich bardzo silne pragnienie włóczęgi. Jeśli Odszczepieniec Ravnos jest członkiem zgromadzenia, najprawdopodobniej będzie zamieszkiwał starą rezydencję wspólnie z jednym lub dwoma innymi Ravnos Sabatu, ze swojej lub innej sfory.
Pochodzenie: Ravnos Sabatu na ogół wybierają tych, którzy przypominają im osoby bliskie za życia. W okresie pokoju mogą wybierać swoich śmiertelnych potomków. Większość Odszczepieńców Ravnos zostaje zjednoczona przed 40 rokiem życia.
Kreacja bohatera: Wielu Ravnos ma rolę wolnego strzelca bądź autsajdera. Ich natura jest na ogół pełna życia - Epikurejczyk, Błazen lub Pozer - chociaż nie u wszystkich. Postawa jest podobna, ale nigdy taka sama jak Natura. Atrybuty Społeczne należą do podstawowych, tak samo Talenty. W skład Cech Pozycji najczęściej wchodzą Sprzymierzeńcy, Znajomości lub Trzoda.
Dyscypliny Klanowe: Animalizm, Iluzja, Odporność.
Ułomności: Jak wszyscy Ravnos, także Ravnos Sabatu znani są ze swych oszustw. Każdy z nich jest biegły w specyficznej złodziejskiej dziedzinie. Uwielbiają oszustwa, które popełniają przy każdej sposobności. W praktyce Ravnos musi wykonać test Instynktu (trudność 6), żeby się powstrzymać przed skorzystaniem z każdej nadarzającej się okazji do popełnienia ulubionego występku.
Podczas kreacji bohatera gracz musi się zdecydować, jaki rodzaj "przestępstwa" preferuje jego postać. Najczęściej spotykane to: nielegalny hazard, złodziejstwo, oszustwa i wyłudzenia. Gracze i Narratorzy mogą swobodnie dobierać inne dziedziny przestępczości.
Preferowane Ścieżki: Większość Odszczepieńców Ravnos wyznaje Ścieżkę Harmonii, chociaż niektórzy wybierają odmienne Ścieżki.
Organizacja: Raz na dekadę Odszczepieńcy Ravnos organizują w okresie wiosennym specjalne zgromadzenie. Znane jest ono pod nazwą Karnawału i trwa przez dwa tygodnie. W trakcie Karnawału przeprowadza się wielkie, tajemne ceremonie oraz Krwawe Uczty. To właśnie podczas tego Karnawału wszyscy członkowie klanu stworzeni w ciągu ostatnich 10 lat zostają zaakceptowani jako pełnoprawni członkowie. Karnawał służy także wymianie plotek i uprawianiu samochwalstwa.
Prestiż Klanowy: Ravnos Sabatu zyskują Prestiż w taki sam sposób jak inni Ravnos. Oznacza to zdobywanie cudzej własności, dzięki czemu powstają ciekawe opowieści o umiejętnościach złodziejskich Ravnos oraz ich sprycie.
Cytat: "Jestem żartownisiem i złodziejem. Jestem tym, co dobre i czyste w Sabacie. Masz typowy Sabat, fanatyczny i nieludzki, oraz nas. Jak myślisz, kto nie-żyje prawdziwie wolnym nie-życiem?"
Sirras
Wysłany: Nie 15:57, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Nosferatu
***
Nosferatu Sabatu mają silniejsze więzi klanowe od pozostałych klanów sekty. De facto mówią o sobie Nosferatu a nie Odszczepieńcy Nosferatu, jak po raz pierwszy nazwali ich Lasombra. Mimo to są lojalni przede wszystkim względem sekty. Nosferatu, którzy pozostali w Sabacie po Buncie Anarchistów, widzieli w sekcie swoją jedyną szansę społecznej akceptacji, nawet jeśli miało to być społeczeństwo nieumarłych fanatyków. Nosferatu Sabatu nigdy nie zerwali stosunków z członkami klanu spoza sekty, z czasem jednak pokrewieństwo zaczęło zanikać. Niektórzy twierdzą, że ich więzi z Camarillą powoli słabną, w miarę wznawiania walk i wysychania źródeł informacji.
Więzi łączące Nosferatu z ich braćmi z Camarilli pozwalają obu grupom spokojnie podróżować przez terytoria swych ziomków, jednakże - jeżeli wyjdzie się z podziemi na terytorium wroga - nie zapewniają ochrony na powierzchni. Wampiry z obu sekt wysyłają posłańców do swoich siedzib. Wszelako wielu Nosferatu Sabatu ukrywa przed członkami innych rodów swoją przynależność do Sabatu.
Odszczepieńcy Nosferatu dużo nauczyli się o Camarilli od swoich pobratymców. Zanim rozpocznie się oblężeniem miasta, szpiedzy Nosferatu przeprowadzają infiltrację rodów Camarilli. Nosferatu Sabatu dzielą się posiadanymi informacjami ze swymi braćmi i siostrami z Nosferatu Camarilli tak długo, dopóki nie zagraża to Sabatowi. Chociaż Nosferatu Camarilli wiedzą o Sabacie więcej niż jakikolwiek inny klan Camarilli, w rzeczywistości niewiele z tych informacji jest dokładnych.
Obie grupy Nosferatu uważają, że ich rodacy z drugiej sekty zaprzedali się nie swojej sprawie. Pozostali względem siebie uprzejmi (o ile Nosferatu może być uprzejmy), nie są jednak lojalni. Jeśli spotkają się nawzajem w czasie Jyhadu, traktują swoich rodaków tak samo jak każdego wroga.
Odszczepieńcy Nosferatu w miastach, nawet jeśli należą do różnych zgromadzeń, zbierają się razem i tworzą własne rody. Pozwalają nawet uczestniczyć w tych spotkaniach nomadycznym Nosferatu Sabatu. Członkowie klanu nie przeprowadzają między sobą rytuału Vaulderie. Ufają sobie i twierdzą, że nie potrzebują "fabrykowanej lojalności".
Nosferatu Sabatu są bardzo aktywni w swoich sforach. Niewątpliwie zostali lepiej zaakceptowani przez członków Sabatu niż bratni Nosferatu w Camarilli, czego dowodem spora liczba nomadycznych Odszczepieńców Nosferatu, a także fakt, że niektórzy starsi Nosferatu są członkami Czarnej Ręki lub paladynami.
Dostrzegalną różnicą pomiędzy obiema grupami Nosferatu jest wyznawana ideologia. Nosferatu Sabatu przyjęli ideologię sekty, przez co wydają się źli swoim rodakom. Nosferatu Sabatu nie czają się tak bardzo po kanałach i można nawet odnieść wrażenie, że bawi ich samo przerażenie, jakie są w stanie wywołać ujawniając swoją obecność.
Przydomek: Potworki
Wygląd: Nosferatu Sabatu dostosowuje się do wyglądu swych braci z Camarilli. Bardzo rzadko Odszczepieniec Nosferatu zwraca się z prośbą do Tzimisce Sabatu o uczynienie go, przy pomocy Dyscypliny Zniekształcenie, bardziej (czasami mniej) podobnym z wyglądu do człowieka. Jest to oznaka słabości i braku szacunku. Nosferatu, który skorzysta z takich usług, traci cały Prestiż wśród członków klanu i staje się pariasem we własnym klanie.
Schronienie: Większość nomadycznych Odszczepieńców Nosferatu pozostaje ze swoją sforą. Jeśli znajdują się w mieście Sabatu, mogą przebywać w kanałach razem z Nosferatu miejskim. Zamieszkujący miasta Odszczepieńcy Nosferatu także spędzają większość czasu w sforach. Jednakże w każdym mieście znajduje się legowisko Nosferatu, ulokowane gdzieś w systemie kanalizacyjnym. Legowisko używane jest jako miejsce gościnne, z dala od oczu członków innych klanów. Kanały używane przez Odszczepieńców Nosferatu zwane są Królestwem Nosferatu. Dla każdego wchodzącego do Królestwa lepiej by było, żeby wcześniej uzyskał na to zezwolenie, chyba że sam należy do Nosferatu Sabatu.
Pochodzenie: Swoich rekrutów wybierają tak jak inni Nosferatu. W czasach wojny nie wyszukują ich zbyt starannie. Na ogół wybierają ludzi szpetnych ("i tak nie powinno mieć to dla nich znaczenia") bądź bardzo atrakcyjnych ("najprawdopodobniej na to zasłużyli").
Kreacja bohatera: Ich rola może być dowolna, najczęściej jednak są to ludzie ulicy. Atrybuty Fizyczne należą do pierwszorzędnych, tak samo Talenty. Nie posiadają jakiejś konkretnej Cechy Pozycji.
Dyscypliny Klanowe: Animalizm, Niewidoczność, Potencja.
Ułomności: Wszyscy Nosferatu mają zero punktów na Wygląd. Wszystkie testy dotyczące Wyglądu są automatycznie nieudane. Na szczęście większość Nosferatu Sabatu nie przejmuje się tym.
Preferowane Ścieżki: Najpopularniejsza są: Ścieżka Harmonii, Ścieżka Kaina i Ścieżka Honoru.
Organizacja: Odszczepieńcy Nosferatu mają swoje własne miejsca gościnne, które mogą być odwiedzane przez wszystkich Nosferatu. Raczej nie zajmują się innymi sprawami niż wymiana informacji. Ich sieć informacyjna nie jest tak duża i skomplikowana jak system Nosferatu Camarilli, pełni jednak kluczową rolę w Sabacie.
Prestiż Klanowy: Jedynym sposobem zyskania Prestiżu jest zdobycie informacji o wyjątkowej wartości dla Sabatu. Odszczepieńcy Nosferatu szanują swoich starszych, bardziej niż większość klanów Sabatu, ale nie tak bardzo jak ich ziomkowie z Camarilli.
Cytat: "Nie sądzisz, że jestem naprawdę śliczny? To dobrze, wygląd to nie wszystko. Kiedy przychodzi co do czego, ważne jest kogo znasz i co wiesz, a nie czy się sobie podobasz w lustrze. Możesz być ślicznym chłopcem i wciąż gówno wiedzieć!"
Sirras
Wysłany: Nie 15:56, 11 Lut 2007
Temat postu:
Odszczepieńcy Malkavian
***
O ile Malkavianie są szaleni, to ich odpowiednicy w Sabacie są naprawdę nie z tej ziemi. Rytuały Tworzenia wypaczają ich nawet ponad "normalne" standardy Malkavian. Są naprawdę dotknięci przez chaos. Jednakże dzięki Vaulderie Sabat jest w stanie kontrolować ich lepiej od Camarilli.
Członkowie klanu nie mają świadomości bycia Malkavianami. Większość z nich uważa się za Pandersów. Jako klan nie utrzymują ze sobą żadnych więzi i przykładają niewielkie znaczenia do nazywania ich Malkavianami. Mimo to czasami spotykają się w tajemnicy, chociaż nie mają żadnych stałych terminów spotkań. Co się tam dzieje można tylko zgadywać, chociaż z zewnątrz wydaje się, jakby nic się tam nie wydarzyło. Niektórzy z Wynaturzeńców są tak oderwani od rzeczywistości, że nawet nie wiedzą, gdzie są i dlaczego tam są.
Ważną cechą Odszczepieńców Malkavian jest fakt, że stali się zupełnie nową linią krwi, odmienną od pierwotnego klanu. Ich wynaturzony charakter wniknął im do krwi w takim stopniu, że teraz czerpią siłę ze swego obłędu w formie nowej Dyscypliny.
Malkavianie Sabatu bardzo niepokoją innych członków sekty. Wiedzą o drugich, zarówno członkach Sabatu, jak i wampirach z zewnątrz rzeczy, których wiedzieć żadną miarą nie powinni. Przywódcy z wielką ostrożnością obserwują ich i manipulują nimi. Żaden Odszczepieniec Malkavianin nie pełnił roli przywódczej w Sabacie w okresie pokoju, chociaż wielu było dobrymi przywódcami w czasach Jyhadu. Ich lojalność jest typowo malkaviańska - jednego dnia są wręcz fanatycznie lojalni, a następnego zupełnie obojętni. Nie można na nich liczyć, jednakże kiedy chcą służyć Sabatowi, są wyjątkowo zawzięci.
Malkavianie Sabatu utrzymują pewne powiązania z Malkavianami Camarilli. Czasami można odnieść wrażenie, jakby nienawidzili się nawzajem, a czasami są z nimi w większej zażyłości niż z innymi członkami własnej sekty. Jest to drugi w kolejności, po Odszczepieńcach Nosferatu, klan dysponujący największą wiedzą o Camarilli.
Niektórzy wątpią, by Odszczepieńcy Malkavianie naprawdę byli tak szaleni, jak się to wydają. Potrafią być przebieglejsi od innych, dużo wiedzą oraz poruszają się po terytorium Camarilli najswobodniej ze wszystkich członków Sabatu. Gdyby można było bardziej na nich polegać, byliby najlepszymi szpiegami.
Dlaczego niektórzy Malkavianie zostali z Sabatem po zakończeniu Buntu Anarchistów pozostaje zagadką. Prawdopodobnie Sabat był bardziej skory do zaakceptowania ich dziwaczności i ofiarował im upragnioną wolność. Ale któż to może wiedzieć na pewno? W końcu to Malkavianie.
Przydomek: Wynaturzeńcy
Wygląd: Odszczepieńcy Malkavianie ubierają się szczególnie dziwacznie. Niewielu z nich dba o swój ubiór czy w ogóle zwraca nań uwagę. Niektórzy wyglądają zupełnie normalnie, za to inni są tak dziwaczni, że natychmiast zostają rozpoznawani jako Malkavianie.
Schronienie: Większość Malkavian jest proszonych o pozostawanie w swoich sforach, ponieważ przywódcy nie ufają im, gdy są poza kontrolą. Łatwo mogą zapomnieć, po której są stronie. Niektórzy Malkavianie należący do zgromadzeń mają prywatne schronienia w zakładach dla obłąkanych, gdzie mogą chronić się w momentach załamań.
Pochodzenie: Odszczepieńcy Malkavianie na rekrutów wybierają na ogół jednostki dziwaczne, chociaż mogą wybrać dowolną osobę. Nie mają w tym względzie jakiś określonych preferencji.
Kreacja bohatera: Malkavianie Sabatu generalnie posiadają bardzo kontrastowe i dziwaczne Natury i Postawy. Na ogół posiadają co najmniej dwie lub trzy Postawy, często przerzucając się z jednej na drugą, nawet kiedy mają do czynienia z tymi samymi osobami. Atrybuty Umysłowe należą do cech pierwszorzędnych, jak również każda kategoria Zdolności. Natomiast Umiejętności są na ogół trzeciorzędne. Najczęściej spotykane cechy pozycji to Znajomości, Trzoda i Mentor.
Dyscypliny Klanowe: Nadwrażliwość, Niewidoczność, Demencja.
Ułomności: Odszczepieńcy Malkavianie są podobni do Malkavian Camarilli, tylko jeszcze bardziej zaawansowani w szaleństwie. Zamiast jednego, trwałego Zaburzenia Psychicznego mają ich co najmniej dwa. Nigdy nie będą w stanie zapanować nad tym przekleństwem, natomiast jedno Zaburzenie Psychiczne może zostać zastąpione przez inne, w ramach urozmaicenia.
Preferowane Ścieżki: Większość nie podąża żadną konkretną Ścieżką, chociaż nie jest to zasadą. Wygląda na to, że nie ma żadnych ścisłych preferencji dotyczących tego wyboru. Niektórzy Malkavianie w ogóle nie rozumieją koncepcji Ścieżek, podczas gdy inni w pełni potrafią objaśnić strukturę wierzeń rozwiniętych we wszystkich znanych Ścieżkach.
Organizacja: Członkowie klanu twierdzą, że nie są Odszczepieńcami Malkavian, ale wciąż zwołują zgromadzenia, o których tylko oni wiedzą. Mimo to są one otwarte dla każdego, kto się na nich pojawi. Wydaje się, że jako klan nie mają wytyczonych celów, a zgromadzenia wykorzystują jako sposobność do pokpienia sobie z innych klanów i niektórych konkretnych wampirów. Jeżeli Malkavianin Sabatu potrzebuje pomocy, prędzej ją uzyska od swojej sfory niż własnego klanu.
Prestiż Klanowy: Wydaje się, że w tym klanie Prestiż nie istnieje w taki sposób, jak w pozostałych klanach. Ciągle się zmienia w zależności od czasu i okazji. Jedynym sposobem uzyskania tymczasowego Prestiżu jest zebranie grupy Malkavian Sabatu i osiągnięcie czegokolwiek. Jest to bardzo trudne zadanie.
Cytat: "Czy ja cię znam? Ty nie jesteś Sidem, prawda? Gdybyś był, musiałbym rozszarpać twoją krtań. Chcesz być Sidem?"
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin